26 May, 2016

Magdalenki

2 jajka
150 g cukru
150 g mąki
125 g masła (roztopionego ale nie gorącego)
Skórka z cytryny
Pół łyżeczki proszku do pieczenia, sól

Jajka zmiksować z cukrem, potem dodawać po łyżce mąki i proszku do pieczenia. Na końcu dodać rozpuszczone masło i skórkę cytrynową. Masę wstawić na godzinkę do lodówki a potem upiec (w temperaturze 210 stopni, ok 12 min).

Przepis podobno pochodzi z książki La bonne cuisine française Marie-Claude Bisson, a ja go wzięłam z KUKBUKA. Zdjęcia moje.

Uwaga: magdalenki upieczone na podstawie tego przepisu nie wywołują proustowskich reminiscencji. Ani efektów ubocznych.

Bułgarska zupa fasolowa Nadii K.

Składniki:
szklanka fasoli (jeśli akurat jesteśmy na Bałkanach to KONIECZNIE z Tetova*)
1-2 marchewki
1 duża cebula
1 czerwona papryka
1 duży pomidor
słodka, mielona papryka
mięta, w żadnym razie nie pieprzowa, najlepiej marokańska

Fasolę namoczyć na noc, potem zmienić wodę i gotować. Po pewnym czasie dodać pokrojoną w kostkę marchewkę.
Na patelni podsmażyć pokojone w drobną kostkę cebulę i paprykę. Dodać startego na tarce pomidora (genialny patent na pomidorowe purée), chwilkę podusić razem, dodać łyżeczkę słodkiej papryki i wrzucić do gara z fasolą. Pogotować chwilę razem a następnie dodać pokrojonych liści mięty. Przyprawić solą i czubrycą a najlepiej bułgarską szareną solą.


* jak mi kiedyś wyznał pan z bazaru w Skopje "jest ruska wódka, francuskie sery i fasola z Tetova"